środa, 29 lipca 2015

Obóz zagłady w Sobiborze


Obóz funkcjonował w ramach „Einsatz Reinhardt”, powstał na przełomie kwietnia i maja 1942r.
Bezpośrednie położenie obozu przy linii kolejowej Lublin-Chełm-Włodawa umożliwiało sprawne doprowadzanie transportów. Przyjmuje się, że w obozie zagłady w Sobiborze zostało zamordowanych około 250 000 Żydów. Wśród ofiar znalazły się też niewielkie grupy Romów. Ponad połowę ofiar stanowili Żydzi polscy. Pozostali to obywatele różnych państw europejskich okupowanych przez III Rzeszę. 

14 października 1943 r. w obozie wybuchło powstanie. Po zabiciu kilku członków SS oraz strażników licznej grupie więźniów udało się uciec. Bunt nie objął jedynie obozu III. Do końca wojny przeżyło 46 osób z tej grupy rebeliantów oraz kilku uciekinierów, którzy zbiegli z Sobiboru w innych okolicznościach. (polecam film- "Ucieczka z Sobiboru")

Po powstaniu Niemcy postanowili zlikwidować obóz. Więźniowie żydowscy sprowadzeni z obozu zagłady w Treblince rozbierali baraki oraz komory gazowe. Po zdemontowaniu urządzeń obozowych grupa ta została rozstrzelana na terenie obozu.





Alejka pamięci wyłożona pamiątkowymi kamieniami




Kopiec pamięci ofiar

















8 komentarzy:

  1. Brakuje słów na te okropieństwa. Dobrze, że napisałaś o tym miejscu. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny fotoreportaż. O takich miejscach warto pamiętać.
    Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Byłam tam raz, pewnie ostatni. Przygnębiające miejsce, ale dobrze, że zostało upamiętnione.

    OdpowiedzUsuń
  4. Warto upamiętniać takie miejsca, aby ludzie nie zapomnieli ile inni wycierpieli.

    OdpowiedzUsuń
  5. Trzeba pamiętać.
    Podziwiam za odwagę, bo ja nie potrafię fotografować takich miejsc. Po prostu aparat wypada mi z rąk...

    OdpowiedzUsuń
  6. modlitwa jest najważniejsza



















































































































































































































































































































































































































































































































































































































































































































































































































































































































































































































































































































































































































































































































































































































































































































































































































































































































































































































































































































































































































































































































































    .
























































































































































































































































































































































































































































































































































































































































































































































































































































































































    OdpowiedzUsuń
  7. Mam w planach zwiedzenie tego miejsca...

    OdpowiedzUsuń

dziękuję i zapraszam ponownie :)